Dziennik |
Dziennik ING: Wzrost zakażeń Covid-19 w USA. RPP coraz bliżej decyzji o podwyżce stóp.
Wiadomości zagraniczne
Covid-19: Wyraźny wzrost zakażeń koronawirusem w USA.
- Globalna liczba zakażeń (7-dniowa średnia ruchoma) systematycznie pnie się w górę i wczoraj wyniosła prawie 600tys., czyli o 60tys. więcej niż przed tygodniem. Wzrosty obserwowane są we wszystkich regionach świata, z wyjątkiem Ameryki Południowej. Wczoraj skokowo wzrosła liczba nowych infekcji w USA, która wyniosła prawie 130tys. w porównaniu z 90tys. w ubiegły poniedziałek. Średnia 7-dniowa w USA osiągnęła 85tys. dziennie w porównaniu z niespełna 60tys. przed tygodniem. Na USA przypada obecnie 14% światowych zakażeń.
- Większość nowych zachorowań w USA przypada na niezaszczepionych, głównie młodsze grupy wiekowe. Do tej pory w USA w pełni zaszczepiono 49,7% populacji, a 57,8% otrzymało przynajmniej jedną dawkę. Co ciekawe, pomimo falstartu programu szczepień w UE, jego obecne zaawansowanie jest wyższe niż w USA. Średnio w UE zaszczepiono 50% populacji, a 59,7% otrzymało jedną dawkę (w Polsce odpowiednio 46,1% i 48,3%). Tempo szczepień w USA wyraźnie osłabło od szczytu w połowie kwietnia – szczepiono wówczas średnio około 3,3mln osób dziennie, obecnie jest to niespełna 0,7mln dziennie.
USA: Niewielki spadek przemysłowego ISM w lipcu.
- Tak jak się spodziewaliśmy, w lipcu przemysłowy indeks koniunktury ISM spadł względem odczytu z czerwca, choć nieco głębiej niż zakładaliśmy – do 59,5pkt. z 60,6pkt. Konsensu prognoz rynkowych wskazywał na stabilizację lub niewielki wzrost. Wartość indeksu wciąż jednak kształtuje się wyraźnie powyżej 50 pkt., to jest umownej granicy pomiędzy rozwojem i spadkiem koniunktury. Nieco pogorszył się komponent nowych zamówień i presji cenowej, choć wciąż były one na relatywnie wysokich poziomach. Poprawił się za to subindeks zatrudnienia.
- Niewielki spadek indeksu ISM sugeruje, że przemysł w USA wciąż się rozwija, choć momentum wzrostu ma już pewnie za sobą. Wraz z postępem szczepień i otwieraniem się gospodarki USA większą część wzrostu powinny zacząć generować usługi. Informację o koniunkturze w usługach w USA w lipcu poznamy w środę.
Wiadomości krajowe
Hardt, RPP: Proces utraty wiary w skuteczność RPP mógł się już rozpocząć.
- Ł.Hardt z RPP stwierdził, że lipcowa projekcja NBP utwierdziła go w przekonaniu o konieczności sygnalnej (15pb) podwyżki stóp w Polsce. Nie zgadza się z twierdzeniem, że czynniki kształtujące inflację są poza oddziaływaniem polityki pieniężnej. Uważa, że zaburzenia w łańcuchach dostaw to też efekt silnego odbicia popytu, na co wskazuje też utrzymująca się podwyższona dynamika cen usług.
- Jego zdaniem rosnące przekonanie, że nieruchomości, a nie płynny pieniądz, są najlepszym środkiem przechowywania wartości może wskazywać, że proces utraty wiarygodności RPP już się rozpoczął.
Gatnar, RPP: Wskazana stopniowa normalizacja polityki pieniężnej.
- Zdaniem E.Gatnara z RPP w Polsce są już symptomy efektów drugiej rundy dla inflacji na co wskazuje ponad 9% wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Uważa on, że nie są to jeszcze dane reprezentatywne dla całej gospodarki, jednak stwierdził, że trzeba zacząć stopniową normalizację polityki pieniężnej by osłabić skutki inflacji i nie pozwolić na rozkręcenie spirali płacowo-cenowej. Stwierdził, że normalizacja w Polsce powinna być stopniowa, ostrożna, np. zacząć się od podniesienia stóp o 15pb.
Ancyparowicz, RPP: Podwyżki stóp najwcześniej w październiku/listopadzie.
- Ancyparowicz z RPP stwierdziła, że najwcześniej w październiku/listopadzie, jeżeli wcześniej RPP odejdzie od QE, będzie pora na podwyżki stóp w Polsce. Jej zdaniem obecny wysoki poziom inflacji wciąż nie zagraża, by inflacja przerodziła się w „lawinową”, a ze względów formalno-prawnych do czasu zakończenia skupu obligacji nie można rozpocząć podwyżek stóp.
- Ancyparowicz uważa, że z podwyżkami należy poczekać na dalsze sygnały z rynku pracy, w tym o wynagrodzeniach, i z rynku kredytów oraz ostateczny kształt ustaw podatkowych Polskiego Ładu. W jej ocenie presja na wzrost płac to gł. efekt podnoszenia płacy minimalnej, nie luźnej polityki pieniężnej (przypominamy, zgodnie z propozycją rządową w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć o 7,1%, do PLN3000).
- Wypowiedź G.Ancyparowicz wspiera nasz scenariusz ewentualnej podwyżki stóp w Polsce przy okazji listopadowej aktualizacji projekcji RPP. Wtedy NBP będzie już mógł ocenić skutki dla gospodarki 4 fali koronawirusa (naszym zdaniem nie będą duże) i uwzględnić w projekcji finalną wersję propozycji ustaw podatkowych Polskiego Ładu (które naszym zdaniem będą proinflacyjne).
Komentarz rynkowy
- Tydzień rozpoczął się dalszym umocnieniem na rynkach długu, 10latki zarówno z Niemiec, USD, jak i Polski zyskały kolejny 1pb. To prawdopodobnie wypadkowa niskich podaży obligacji (szczególnie w USA) oraz obaw co do skutków 4 fali pandemii na globalny wzrost gospodarczy. Prawdopodobnie pomogło też lekkie rozczarowanie koniunkturą (ISM) w amerykańskim przemyśle.
- Na rynkach walutowym widać było poprawę nastrojów, prawdopodobnie związaną ze spadkiem oczekiwań odnośnie do konsekwencji polityki regulacyjnej Chin. Kurs €/PLN w ciągu dnia dotarł do 4,5550, ale handel zakończył na 4,56 i na tym poziomie utrzymuje się dziś rano. Kurs €/US$ utrzymał się w trendzie bocznym wokół 1,1880.
€/US$ w trendzie bocznym. Możliwe niewielkie umocnienie długu.
- W naszej ocenie zachowanie rynków w dalszej części tygodnia zdeterminują piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy (payrolls), a także informacje o rozprzestrzenianiu się pandemii na rynkach wschodzących. Oczekujemy lekkiego rozczarowania danymi z USA, ale też utrzymania niepokoju na rynkach związanego z Covid-19. W efekcie w tym tygodniu oczekujemy stabilizacji pary €/US$ blisko 1,19. W dalszej części miesiąca spodziewamy się jednak raczej spadku pary poniżej 1,18. Dolarowi powinna pomagać ciągła niepewność związana z pandemią. Pojawiają się też analizy sugerujące istotną poprawę na rynku pracy w kolejnych miesiącach, co zwiększałoby presję na normalizację polityki Fed.
- Uważamy, że najpóźniej w 4kw21 para €/US$ wróci do wzrostu, pod koniec roku docierając nawet do 1,23. W naszej ocenie ekonomiczne konsekwencje pandemii nie będą równie dotkliwe jak obawia się tego rynek. Odbicie światowej gospodarki przy wychodzeniu z zapaści po Covid-19 powinno także sprzyjać odpływowi kapitałów z USA na rynki wschodzące.
- Do końca miesiąca sytuacja na rynkach bazowych obligacji powinna wyglądać podobnie jak wczoraj – stabilizacja lub niewielkie spadki rentowności. W USA ciągle nie osiągnięto porozumienia fiskalnego umożlwiającego większe emisje Treasuries. Obligacje wspierają też obawy związane z Covid-19, jak i pokłosie chińskiej polityki gospodarczej.
- Uważamy jednak, że do trwałego wzrostu rentowności dojdzie najpóźniej po wakacjach, przykład Wielkiej Brytanii pokazuje, że koszty wariantu delta w krajach rozwiniętych mogą być ograniczone. Doświadczenia z jej 3 fali sugerują też, że światowa gospodarka stopniowo uodparnia się na związane z nią zaburzenia. Chiny przygotowują również dalszą stymulację fiskalną na 2poł21, a w głównych gospodarkach, szczególnie amerykańskiej, prawdopodobnie znacząco wzrośnie podaż obligacji.
Niewielkie osłabienie złotego.
- Wsparcie na 4,56 w zasadzie się wczoraj nie obroniło, ale nie pociągnęło to za sobą dalszego spadku pary €/PLN. Może to zachęcać krótkoterminowych inwestorów do zajmowania pozycji na wzrost kursu. Złotemu raczej nie pomogą też doniesienia dotyczące pandemii na świecie. Dlatego w tym tygodniu spodziewamy się stabilizacji lub umiarkowanego wzrostu pary €/PLN (tj. powrotu do 4,58). Większych zmian €/PLN spodziewamy się dopiero wraz ze spadkiem €/US$, czyli raczej nie w tym tygodniu. W naszej ocenie do końca wakacji para €/PLN znów dotrze do 4,60, nie wykluczamy chwilowego przebicia ponad ten poziom.
- Większego spadku kursu €/PLN oczekujemy raczej dopiero w 4kw21. Powinna wówczas znacząco spaść niepewność związana z 4 falą pandemii. Oczekujemy również, że w końcówce roku retoryka RPP potwierdzi scenariusz szybkich podwyżek stóp w kraju. Walutom CEE pomóc powinien również m.in. oczekiwany przez nas wzrost kursu €/US$. Na koniec roku oczekujemy zejścia €/PLN do około 4,40-42.
- Krajowy rynek długu pozostaje bardzo mocny mimo wzrostu oczekiwań na podwyżki stóp w kraju. To wynik niskiej podaży długu w tym miesiącu (tylko przetarg zamiany) i oczekiwań, że pozostanie ona taka także w kolejnych miesiącach. W naszej ocenie oznacza to, że przestrzeń do wzrostu rentowności SPW i rozszerzenia asset swapów jest w tym tygodniu niewielka.
- Trwałego wzrostu rentowności POLGBs oczekujemy raczej dopiero po wakacjach, lub jeszcze później, tj. gdy zacznie się krystalizować obraz 4 fali pandemii w gospodarce. Rentowności POLGBs powinny wrócić wtedy do wzrostu w ślad za rynkami bazowymi. Powinna temu jednak towarzyszyć kompresja spreadów do Bunda – to efekt ograniczenia nowych emisji netto SPW w tym roku. Niska podaż netto może utrzymać się także w 2022, biorąc pod uwagę, poduszkę płynności MinFin w okolicach PLN160mld.