Serwis Ekonomiczny ING

Dziennik |

Dziennik ING: Oczekujemy rozczarowania danymi z USA. Inflacja bazowa w Polsce wzrosła w lipcu mocniej od oczekwiań.

Wiadomości zagraniczne

USA: Dziś odczyt sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.

  • Sądzimy, że sprzedaż detaliczna spadła w lipcu o 0,5% m/m, bardziej niż przewiduje to konsensus (-0,2%m/m). Wynika to po pierwsze ze zmiany struktury konsumpcji po otwarciu gospodarki. Gospodarstwa domowe kupują teraz mniej dóbr, a więcej usług, które wcześniej były niedostępne. Korzysta na tym zwłaszcza sektor turystyki i rekreacji, który nie jest ujmowany w sprzedaży detalicznej. Ponadto, spodziewamy się spadku sprzedaży samochodów, ze względu na ich niską podaż przez brak niezbędnych do ich produkcji komponentów (m.in. układów scalonych).
  • Produkcja przemysłowa naszym zdaniem kontynuowała w lipcu wzrost, ale w tempie nieco mniejszym (0,4%m/m) niż spodziewa się konsensus prognoz (0,5%m/m). Wzrost będzie napędzało odbicie przetwórstwa przemysłowego, którego produkcja nieoczekiwanie spadła w czerwcu. Barierą dalszego wzrostu produkcji pozostają zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw. Nic nie wskazuje na to, aby uległy one złagodzeniu.

Węgry: Wzrost PKB w 2kw2021 sięgnął naszym zdaniem 17,6%kw/kw.

  • Jesteśmy nieco bardziej optymistyczni niż konsensus (17,1%r/r). Gdyby nasza prognoza się sprawdziła, to oznaczałoby to, że węgierskie PKB w ostatnim kwartale przekroczyło, podobnie jak w Polsce, poziom sprzed pandemii. Najprawdopodobniej motorem wzrostu na Węgrzech jest obecnie konsumpcja, zwłaszcza sektor usług.

Wiadomości krajowe

Inflacja bazowa wzrosła w lipcu z 3,5 do 3,7%r/r.

  • Wczorajszy odczyt był nieco wyższy od naszych oczekiwań. Spodziewaliśmy się wyniku w przedziale 3,5-3,6%. Oznacza to, że presja inflacyjna utrzymuje się na wysokim poziomie ze względu na strukturalne niedopasowanie między silnym popytem konsumpcyjnym po otwarciu gospodarki a ograniczoną podażą dóbr i usług, ze względu na zaburzenia łańcuchów dostaw oraz braki kadrowe. Wspiera to nasz scenariusz szybkiej normalizacji polityki pieniężnej przez NBP. Rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych spodziewamy się w listopadzie.

Komentarz rynkowy

  • Początek tygodnia przyniósł ponowny spadek €/US$, z 1,18 na 1,1780. Prawdopodobnie budowany na oczekiwaniach na relatywnie szybkie rozpoczęcie redukcji QE Fed. Mocniejszy dolar nie przeszkodził jednak w spadku €/PLN z 4,5650 na 4,56. Złoty zyskał przy tym w podobnej skali jak węgierski forint.
  • Zmiany na bazowych rynkach długu były niewielkie. Inwestorzy ciągle nie są pewni, czy koncentrować się na perspektywach szybkiej normalizacji polityki Fed, czy niskich podażach w USA, ryzyku kolejnej fali pandemii itp. Wyraźnie umocniły się natomiast POLGBs, 6pb na długim końcu. Tu prawdopodobnie widzimy głównie efekty ogólnie nikłej podaży SPW i słabej płynności.

Rynki prawdopodobnie czekają na konferencję Fed.

  • W naszej ocenie w tym tygodniu para €/US$ ustabilizuje się blisko 1,18. Oczekujemy tez niewielkich zmian na bazowych rynkach długu. Oczekujemy rozczarowania publikowanymi dziś danymi z USA (produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna). Jednocześnie powinny one jednak wskazywać na problemy podażowe w gospodarce, sygnalizować utrzymanie wysokiej inflacji. Istotnym punktem mogą okazać się minutes Fed, o ile znajdą się tam wskazówki dotyczące taperingu. Ogólnie liczymy jednak, że inwestorzy raczej poczekają z większymi zmianami pozycji na potencjalnie kluczową konferencję Fed w Jackson Hole pod koniec miesiąca.
  • Spodziewamy się, że Fed jest blisko ogłoszenia decyzji o rozpoczęciu wygaszania QE, formalnej decyzji nie wykluczamy już nawet we wrześniu, a zapowiedzi na wspomnianym szczycie. Dlatego przełom miesiąca powinien przynieść kolejne próby wyłamania się €/US$ poniżej 1,17. Oczekujemy też wzrostu rentowności na bazowych rynkach długu, szczególnie w USA. Amerykański Kongres ciągle nie porozumiał się jednak co do podniesienia limitu zadłużenia. Hamuje to podaże Treasuries, uniemożliwiając większy wzrost dochodowości.
  • Ponownego wzrostu pary oczekujemy w 4kw21. Spodziewamy się, że pod koniec roku €/US$ powróci nawet do 1,23. Doświadczenia z UK pokazują, że gospodarcze skutki wariantu Delta Covid-19 w zaszczepionych gospodarkach są ograniczone. Gospodarki azjatyckie w poprzednich fazach kryzysu również dość sprawnie radziły sobie z ograniczeniem rozprzestrzeniania się pandemii. Odbicie światowej gospodarki przy wychodzeniu z zapaści po Covid-19 powinno także sprzyjać odpływowi kapitałów z USA na rynki wschodzące. Na rynku długu, szczególnie w USA, spodziewamy się przyspieszenia wzrostu rentowności, gdy tylko podaże Treasuries wzrosną (prawdopodobnie wrzesień).

Złoty i inne waluty CEE mogą kontynuować umocnienie.

  • Początek tygodnia wypadł dla walut CEE udanie i daje nadzieje na dalsze umocnienie. Przy stabilnym, ew. spadającym dolarze pole wydaje się jednak niewielkie, ruch na €/PLN może wyhamować już nieco poniżej 4,55. Na razie inwestorzy przestali różnicować waluty CEE, ale fundamenty stojące za złotym (np. kurcząca się nadwyżka w bilansie handlowym) sugerują, że mogą pojawić się nowe pozycje na osłabienie PLN np. wobec HUF. W połączeniu z ryzykiem ponownego spadku €/US$ naszym zdaniem oznacza to kolejne próby powrotu €/PLN ponad 4,60 na koniec miesiąca.
  • Po wakacjach spodziewamy się stopniowego umocnienia złotego, wraz ze zbliżającym się momentem pierwszej podwyżki stóp NBP. Kurs €/PLN prawdopodobnie utrzyma się jednak powyżej 4,50 do końca kwartału. Większego spadku kursu €/PLN oczekujemy raczej dopiero w 4kw21. Powinna wówczas znacząco spaść niepewność związana z 4 falą pandemii w gospodarkach rozwijających się. Walutom CEE powinien pomóc również m.in. oczekiwany przez nas wzrost kursu €/US$. Na koniec roku oczekujemy zejścia €/PLN do około 4,42-45.
  • Trudno powiedzieć, czy poniedziałkowe umocnienie SPW to efekt faktycznego popytu, czy braku płynności. Biorąc pod uwagę brak podaży netto POLGBs w tym miesiącu nie spodziewamy się istotnego wzrostu rentowności krajowego długu, przynajmniej do konferencji Fed w Jackson Hall pod koniec miesiąca. Trwałego wzrostu rentowności SPW oczekujemy raczej po wakacjach, w ślad za rynkami bazowymi, a wyższe podaże Treasuries ogólnie powinny osłabić rynki długu. Wówczas będzie już znany wpływ 4 fali pandemii na gospodarkę. Powinna temu jednak towarzyszyć kompresja spreadów do Bunda – to efekt ograniczenia nowych emisji netto SPW w tym roku.