Dziennik |
Dziennik ING: Produkcja przemysłowa w USA po raz pierwszy powyżej poziomu sprzed pandemii. Dynamika płac w Polsce hamowana przez efekty bazy.
Wiadomości zagraniczne
USA: Sprzedaż detaliczna spadła w lipcu o 1,1% względem czerwca.
- Odczyt był dużo mniejszy od oczekiwań (-0,2%m/m) i naszej prognozy
(-0,5%m/m). Negatywne zaskoczenie było najpewniej spowodowane przez głębszą zapaść sprzedaży samochodów (o 3,9%m/m). Gdyby tej kategorii nie uwzględnić to sprzedaż detaliczna odnotowała by dynamikę -0,4%m/m. Mocniej od oczekiwań spadła też sprzedaż odzieży (o 2,6%m/m) oraz artykułów sportowych (o 1,9%m/m). - Ogólny wydźwięk danych nie jest jednak zły. W lipcu była ona o 17,2% większa niż przed pandemią. Jej spadek w ujęciu miesięcznym wynika ze zmiany struktury konsumpcji. Gospodarstwa domowe kupują teraz mniej dóbr, a więcej usług, które wcześniej były niedostępne. Korzysta na tym zwłaszcza sektor turystyki i rekreacji, który nie jest ujmowany w sprzedaży detalicznej. Oznacza to, że konsumpcja w USA najprawdopodobniej nie zwalnia.
USA: Produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 0,9% w stosunku do czerwca.
- Odczyt był wyższy niż konsensus prognoz (0,5%m/m). Pomógł w tym nieco fakt, że w dół zrewidowano produkcję w czerwcu (z 0,4 do 0,2%m/m). Optymistyczny wydźwięk mają dane z przetwórstwa przemysłowego. Ogółem produkcja w tym sektorze wzrosła o 1,4%m/m (po spadku o 0,3% w czerwcu). Oznacza to, że po raz pierwszy przekroczyła poziom sprzed pandemii – była wyższa o 0,6% niż w grudniu 2019. Pomógł w tym wysoki wzrost produkcji samochodów o 11,2%m/m. Jest jednak za wcześnie by wnioskować, że braki układów scalonych, które hamowały produkcję w tym sektorze w ostatnich miesiącach uległy złagodzeniu. Popyt w amerykańskim przemyśle pozostaje bardzo silny (kolejny miesiąc z rzędu wzrosły nowe zamówienia), a barierą wzrostu produkcji pozostają zaburzenia w łańcuchach dostaw.
Wiadomości krajowe
Rynek pracy: Spodziewamy się słabszego wzrostu płac i zatrudnienia.
- Dziś poznamy dane o dynamice wynagrodzeń i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Spodziewamy się, że ta pierwsza wyniesie 8,2%r/r, nieco niżej niż konsensus prognoz (8,6%r/r) i wyraźnie mniej niż w czerwcu (9,8%r/r). Dynamika płac spada ze względu na coraz wyższą bazę z ub. roku. Ożywienie gospodarcze nie przełożyło się dotąd na wyraźną presję płacową. Dodatkowo, w czerwcu i lipcu zaczęła wygasać ochrona miejsc pracy związana z Tarczą finansową 1.0. Spowoduje to nieco niższy przyrost zatrudnienia (oczekujmy 1,8%r/r, wobec 2,0% w konsensusie prognoz) i zmniejszy presję na wzrost wynagrodzeń.
Komentarz rynkowy
- We wtorek kurs €/US$ obniżył się z 1,1780 prawie do 1,17. Nie przełożyło się to jednak na osłabienie walut CEE. Kurs €/PLN utrzymał się blisko 4,56, choć złoty kontynuował powolne osłabienie na tle np. forinta. Na bazowych rynkach długu bez dużych zmian. Inwestorzy prawdopodobnie nie są pewni czy skupić się na perspektywie szybkiego wygaszenia QE Fed, czy niskich podażach Treasuries i ryzykach związanych z pandemią. SPW zakończyły dzień minimalnym umocnieniem na długim końcu, czyli ponownie radziły sobie lepiej niż rynki bazowe długu.
€/US$ prawdopodobnie wyłamie się poniżej 1,17 do końca miesiąca.
- Dziś potencjalnie najważniejsze z punktu widzenia rynków wydarzenie w tym tygodniu, czyli publikacja minutes Fed. Ewentualne wzmianki świadczące o zaawansowanej dyskusji nad redukcją QE byłyby wsparciem dla dolara, osłabiając jednocześnie bazowe rynki długu. Bardziej prawdopodobne, że informacje te poznamy dopiero pod koniec miesiąca, podczas konferencji Fed w Jackson Hole. Tym niemniej widzimy duże ryzyko, że para €/US$ przebije się poniżej 1,17 jeszcze w sierpniu. Technicznie otworzy to drogę do zejścia nawet do 1,15, ale zakładamy raczej ruch nie dalej jak do 1,1550-1,16. Reakcja rynków długu na doniesienia z Fed może okazać się relatywnie niewielka. Amerykański Kongres ciągle nie porozumiał się co do podniesienia limitu zadłużenia. Hamuje to podaże Treasuries, uniemożliwiając większy wzrost dochodowości.
- Ponownego wzrostu €/US$ oczekujemy w 4kw21. Ryzyko, że ruch nie będzie tak silny jak zakładaliśmy dotychczas jednak rośnie. Doświadczenia z UK pokazują wprawdzie, że gospodarcze skutki wariantu Delta Covid-19 w zaszczepionych gospodarkach są ograniczone. Niepokoi jednak nasilanie się pandemii w Azji, co prawdopodobnie doprowadzi do obniżenia prognoz wzrostu dla regionu. A to właśnie odpływ kapitałów z USA na rynki wschodzące miał być istotnym powodem zakładanego wzrostu €/US$. Dlatego do końca roku oczekujemy raczej powrotu do 1,20-22.
- Sytuacja na bazowych rynkach długu powinna zdecydowanie zmienić się w 4kw21, prowadząc do trwałego wzrostu rentowności, zwłaszcza w USA. Z jednej strony po podniesieniu limitu zasłużenia w USA skokowo wzrośnie podaż Treasuries. Z drugiej Fed powinien być wówczas bardzo bliski faktycznego rozpoczęcia redukcji QE. Powinny wówczas również spaść obawy związane z przebiegiem Covid-19 w gospodarkach azjatyckich, wspierając ogólny odpływ kapitału z rynków długu.
Zachowanie złotego zależne od €/US$. SPW prawdopodobnie mocne na tle rynków bazowych.
- Zachowanie walut CEE na początku tygodnia daje nadzieje na ich umocnienie wobec euro. Najprawdopodobniej nie stanie się to jednak przy spadającym €/US$. Dlatego jeżeli ten kurs już w tym tygodniu wyłamie się poniżej 1,17 to możemy zobaczyć powrót €/PLN bliżej 4,60. W przeciwnym wypadku spodziewamy się ruchu do 4,5450-4,55. Potencjał do umocnienia złotego wydaje się mniejszy niż innych walut CEE, biorąc pod uwagę np. nastawienie NBP, który wciąż nie rozpoczął podwyżek stóp, w przeciwieństwie do banków w Czechach, czy na Węgrzech.
- Po wakacjach spodziewamy się stopniowego umocnienia złotego, wraz ze zbliżającym się momentem pierwszej podwyżki stóp NBP (prawdopodobnie listopad). Kurs €/PLN prawdopodobnie utrzyma się jednak powyżej 4,50 do końca kwartału. Większego spadku kursu €/PLN oczekujemy raczej dopiero w 4kw21. Powinna wówczas znacząco spaść niepewność związana z 4 falą pandemii w gospodarkach rozwijających się. Walutom CEE powinien pomóc również m.in. oczekiwany przez nas wzrost kursu €/US$. Na koniec roku oczekujemy zejścia €/PLN do około 4,42-45.
- Zachowanie POLGBs z początku tygodnia sugeruje, że będą one do końca tygodnia radzić sobie lepiej niż rynki bazowe. Odzwierciedla to głównie sytuację podażową, np. wyłącznie przetarg zamiany w tym miesiącu. Publikowane dziś i w dalszej części tygodnia dane z kraju nie powinny mieć dużego znaczenia dla wycen – w naszej ocenie nie będą dostatecznie odbiegać od konsensusu. Trwałego wzrostu rentowności SPW oczekujemy raczej po wakacjach, w ślad za rynkami bazowymi, a wyższe podaże Treasuries ogólnie powinny osłabić rynki długu. Wówczas będzie już znany wpływ 4 fali pandemii na gospodarkę. Powinna temu jednak towarzyszyć kompresja spreadów do Bunda – to efekt ograniczenia nowych emisji netto SPW w tym roku.