Dziennik |
Dziennik ING: Dziś RPP podniesie stopy procentowe o 50-75bp.
Wiadomości zagraniczne
Strefa euro: Wzrost w 3kw21 bliski oczekiwaniom.
- PKB w strefie euro w 3kw21 według finalnego szacunku wzrósł o 2,2%kw/kw i 3,9%r/r. Konsensus zakładał wzrost odpowiednio o 2,2%kw/kw i 3,7%r/r. Relatywnie słabiej wypadły duże gospodarki UE, m.in. Niemcy (2,5%r/r), czy Francja (3,4%r/r), co wynika prawdopodobnie m.in. z zaburzeń w łańcuchach dostaw, szczególnie w branży motoryzacyjnej.
Niemcy: indeks ZEW spada, ale nie tak mocno jak oczekiwano.
- Po słabych danych o nowych zamówieniach w przemyśle i powiewie optymizmu w danych o produkcji przemysłowej (za październik), wczoraj poznaliśmy grudniowy indeks ZEW – badanie nastrojów wśród około 200 analityków i inwestorów instytucjonalnych. Indeks mierzący oczekiwania spadł do 29,9pkt z 31,7pkt w poprzednim miesiącu, ale według konsensusu spodziewano się gorszego odczytu (25,4pkt).
- Ze względu na zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, najgorsze nastroje panują w sektorze samochodowym, choć nieco lepsze niż w poprzednich dwóch miesiącach. Słabo oceniane są również perspektywy w sektorze stalowym i budownictwie. Największym optymizmem napawają oczekiwania w sektorze IT, chemii/przemyśle farmaceutycznym oraz telekomunikacji.
Wiadomości krajowe
Covid-19 w Polsce: nowe obostrzenia epidemiczne.
- Od połowy listopada liczba nowych przypadków Covid-19 w Polsce utrzymuje się w okolicach lub powyżej 20tys. Wczoraj średnia 7-dniowa wyniosła 23,4tys. nowych infekcji dziennie i była podobna jak tydzień wcześniej. Choć krzywa zakażeń wypłaszczyła się, wysoka liczba nowych zachorowań zwiększa obciążenie służby zdrowia i skutkuje w podwyższonej liczbie zgonów. Wczoraj hospitalizacji z powodu Covid-19 wymagało 23,6tys. osób, z czego ponad 2tys. pod respiratorem. Zarejestrowano 504 zgony, średnia 7-dniowa wyniosła 375 osób. Prawie 650tys. osób było objętych kwarantanną.
- W świetle tych statystyk i ryzyka związanego z wariantem omikron rząd zapowiedział kolejne obostrzenia. Limity obłożenia w placówkach kultury, restauracjach, hotelach czy kościołach zostały obniżone z 50% do 30%, z wyłączeniem zaszczepionych, z obowiązkiem weryfikacji po stronie organizatora. Od połowy grudnia w komunikacji miejskiej obłożenie zostanie ograniczone do 75%. W szkołach podstawowych i średnich będzie obowiązywać nauka zdalna przed i po świętach, w okresie od 20 grudnia do 9 stycznia. Pracodawca będzie mógł zażądać wyniku testu na covid, który ma być bezpłatny. Od 15 grudnia zostaną wprowadzone obowiązkowe testy dla współdomowników osób chorych na Covid-19. Od marca 2022 rząd planuje obowiązkowe szczepienia dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych.
- W naszej ocenie, wprowadzone obostrzenia nie powinny wywołać istotnych skutków gospodarczych. W szczególności nie powinny wpłynąć na skalę zakupów przedświątecznych w większym stopniu niż wynika to już z samoograniczenia konsumentów w obawie przed zakażeniem.
NBP: Dziś RPP podniesie stopy procentowe o 50-75bp.
- Na dzisiejszym posiedzeniu RPP spodziewamy się kolejnej podwyżki stóp procentowych, tym razem o 50-75bp, po podwyżce 40bp w październiku i 75bp w listopadzie. Taki ruch uzasadnia wysoka presja inflacyjna, widoczna w CPI i inflacji bazowej, oraz potrzeba zapobiegania spirali płacowo cenowej. Decyzji o zacieśnieniu nie powinien odsunąć rozwój sytuacji związanej z omikronem.
- Od czasu ostatniej podwyżki, poznaliśmy nową projekcję inflacyjną NBP, w której prognozowana ścieżka inflacyjna została istotnie podniesiona w latach 2021-23. Listopadowa projekcja CPI na 2023 kształtowała powyżej górnego pasma odchyleń od celu inflacyjnego (średnia inflacja 3,6%). Od tego czasu miała miejsce publikacja wysokiej listopadowej inflacji, w efekcie nasze obecne (skorygowane) prognozy CPI są wyższe od oczekiwań NBP zarówno w krótkim jak i długim okresie. Inflacja będzie wyższa od oczekiwań NBP krótkoterminowo (wg naszych prognoz ponad 8%r/r w grudniu, wobec około 7% o jakich mówił prezes NBP), jak i długoterminowo a więc w porównaniu do listopadowej projekcji NBP. To wymaga reakcji RPP.
- Rząd ogłosił tzw. tarczę antyinflacyjną, ale dezinflacyjne działania wynikające z czasowej obniżki VAT i akcyzy na paliwa/energię w krótkim okresie, skompensuje nowy zasiłek inflacyjny, który zadziała pro-inflacyjnie w średnim okresie.
- Skutki rozprzestrzeniania się omikrona naszym zdaniem tylko krótkoterminowo zagrażają PKB. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że gospodarka szybko odbija, natomiast kolejne fale pandemii tylko wydłużają okres podwyższonej inflacji, co rodzi obawy o utrwalenie wysokich oczekiwań inflacyjnych, efektów drugiej rundy i wysokiej inflacji. W naszej ocenie RPP ryzyko to może być raczej odzwierciedlone przez RPP w niższej skali podwyżki niż samej decyzji o podwyżce. Wprowadzone restrykcje epidemiczne w Polsce są raczej łagodne, gospodarka stała się odporna na nowe fale zakażeń, a inne banki centralne (Fed czy EBC) obawiają się bardziej utrwalenia wysokiej inflacji niż osłabienia wzrostu z powodu omikrona.
- W ostatnich wypowiedziach członków RPP widać dużą ewolucję nastawienia niektórych członków Rady, która miała miejsce po listopadowym wzroście inflacji. Nawet umiarkowani członkowie RPP, jak R.Sura, którzy przed danymi raczej niechętnie mówili o dalszym zacieśnieniu, po tych danych opowiedzieli się za podniesieniem stóp. Wypowiedzi prof. G.Ancyparowicz, czy Prezesa NBP A.Glapińskiego także czytamy jako zapowiedź mocnej podwyżki. Zwykle wypowiedź poprzedza szereg deklaracji o tym, że RPP nie może szkodzić wzrostowi gospodarczemu. Po tym następują deklaracje pokazujące dużą determinacje do zacieśnienia polityki pieniężnej. W przypadku Prezesa NBP pojawiły się ostatnio stwierdzenia, iż inflacja nie jest już „przejściowa”, jak utrzymywał do tej pory, ale „uciążliwa”, także prof. Ancyparowicz brzmi ostatnio jastrzębio.
NBP: Napięcia na krajowym rynku nieruchomości narastają.
- NBP opublikował raport o stabilności systemu finansowego. W ocenie banku centralnego ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych pozostaje głównym ryzykiem dla stabilności finansowej w kraju, ale zmniejszyło się prawdopodobieństwo materializacji najbardziej kosztownych dla banków rozstrzygnięć sądowych. W ocenie NBP, należałoby zintensyfikować dążenia do pozasądowego rozwiązywania sporów i zawierania ugód w sprawie kredytów w CHF. Banki powinny też prowadzić ostrożną politykę kredytowania zakupu nieruchomości i unikać koncentrowania rozwoju akcji kredytowej w tym segmencie. W ocenie NBP napięcia na rynku mieszkaniowym narastają, jednak brak jest wyraźnych oznak, że ceny odbiegają od poziomów fundamentalnie uzasadnionych. Według NBP dynamika mieszkaniowej akcji kredytowej przyspieszyła i choć nie stanowi aktualnie zagrożenia, to jednak wymaga uważnego monitorowania.
- Wg szacunków NBP w sektorze bankowym niedobory funduszy własnych do pokrycia MREL wynoszą PLN15mld.
Komentarz rynkowy
- Początek tygodnia na rynkach upłynął w pozytywnych nastrojach. Widzieliśmy m.in. wzrosty na rynkach akcji. Kurs €/US$ próbował wybić się wczoraj poniżej 1,1250, ale nieskutecznie. Dziś rano para jest blisko 1,13, tj. poziomu z poniedziałku. Stabilizujący się dolar i oczekiwania na zdecydowaną podwyżkę stóp NBP na dzisiejszym posiedzeniu pozwoliły na dalszy spadek pary €/PLN. Para nie była w stanie wyłamać się ponad 4,58, ale dziś rano znajduje się niewiele wyżej, tj. przy 4,5850.
- Bardziej pozytywny obraz widać też na bazowych rynkach długu. Od początku tygodnia rentowności znów rosną, ponad 10pb w przypadku amerykańskich 10latek. Na rynku znów dominują obawy przed utrzymaniem wysokiej inflacji na dłużej. Krajowe papiery zyskały w tym samym czasie ponad 10pb na długim końcu w warunkach znikomej płynności na rynku.
€/US$ blisko 1,13. Na rynki długu wracają obawy przed inflacją.
- Oczekujemy, że kurs €/US$ utrzyma się blisko obecnych poziomów, tj. 1,13 do piątkowych danych o inflacji z USA. Na przełomie tygodnia spodziewamy się kolejnych prób powrotu kursu do ostatnich dołków w okolicach 1,12. Dolara powinien premiować wysoki wzrost cen w USA, wspierający oczekiwania na zdecydowane zacieśnienie polityki Fed. Na taki scenariusz wskazuje m.in. ostatnia wypowiedź J.Powella.
- Relatywnie spora zmienność rentowności na rynkach bazowych mimo braku ważniejszych danych wynika w dużej mierze z ograniczonej płynności. Stopniowo prawdopodobnie zmienia się jednak optyka całego rynku. Wypowiedź szefa Fed pokazuje, że kolejna odmiana koronawirusa nie zmniejsza, a raczej podnosi obawy o uporczywy charakter inflacji. Dlatego nadal oczekujemy wzrostu rentowności dłuższych papierów na przełomie roku. Dotyczy to zarówno USA, gdzie wyższe podaże Treasuries po podniesieniu limitu zadłużenia nakładają się na ograniczenie zakupów przez Fed. Z kolei od 2022 Europę czeka impuls wzrostowy oparty na Funduszu Odbudowy.
Przestrzeń do spadku €/PLN raczej nie jest duża. Wysoka zmienność SPW może się utrzymać.
- Uważamy, że pole do umocnienia krajowej waluty wobec euro dobiega końca. Od szczytu ponad 4,70 kurs €/PLN cofnął się już o prawie 15 groszy i wg naszych szacunków złoty przestał być istotnie niedowartościowany wobec euro. Rynek już wycenia wzrost stóp NBP do ponad 3% na przełomie 2022/23. Od stycznia przestanie też rosnąć inflacja (choć bazowa pozostanie na wysokim poziomie), co może studzić oczekiwania na podwyżki stóp NBP. Ryzykiem jest grudniowa decyzja RPP. Rynek wycenia 75pb, chociaż widzimy duże ryzyko, że będzie to 50pb. Inwestorów może też znów zaniepokoić konflikt prawny Polski z KE po tym jak rzecznik TSUE wydał w ubiegłym tygodniu rekomendację o odrzuceniu skargi Polski i Węgier na mechanizm warunkowości. Dlatego oczekujemy, że para €/PLN zakończy tegoroczny handel powyżej 4,60.
- Sytuacja na krajowym rynku długu prawdopodobnie pozostanie trudna do końca roku. Napływy od inwestorów zagranicznych raczej ciągle nie są duże. Nie wykluczamy też kolejnej fali uruchamiania stop loss-ów ze strony krajowych graczy, zaskoczonych skalą podwyżek stóp NBP. Opinia rzecznika TSUE sugeruje też, że Polska nie dostanie unijnej zaliczki z Funduszu Odbudowy w tym roku i będzie musiała sfinansować się na rynku, jak w poprzednich latach robiły Węgry. MF ma wprawdzie dużą poduszkę płynności, ale mniejszy napływ środków unijnych zdecydowanie komplikuje sytuację podażową. Dlatego oczekujemy utrzymania wysokiej zmienności na krajowym rynku długu.