Dziennik |
Dziennik ING: Kurs euro ponownie poniżej parytetu w stosunku do dolara. Dziś dane o koniunkturze z Europy.
Wiadomości zagraniczne
Dziś PMI w strefie euro, Wielkiej Brytanii i USA za sierpień.
- Dziś zostaną opublikowane wstępne wskaźniki PMI w przemyśle i usługach dla strefy euro jako całości, oraz m.in. dla Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i USA. Po pogorszeniu nastrojów w lipcu, spodziewany jest dalszy spadek w sierpniu, otwartym pytaniem jest jego skala. W lipcu europejskie PMI balansowały na granicy 50pkt., czyli poziomie oddzielającym fazę ożywienia od fazy stagnacji.
- Dla strefy euro prognozujemy PMI w przemyśle na poziomie 48,6pkt po 49,8pkt. w lipcu, natomiast w usługach 50,2pkt. po 51,2pkt miesiąc wcześniej. Słabsze dane za sierpień mogą wynikać z obaw o ceny i dostępność energii w tym sezonie grzewczym w Europie oraz utrudnień w żegludze śródlądowej i problemów logistycznych m.in. w Niemczech z powodu niskiego poziomu wody w rzekach.
Wiadomości krajowe
Ostre hamowanie wzrostu sprzedaży detalicznej w lipcu.
- Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu realnie zaledwie o 2,0% po wzroście o 3,9% w czerwcu (po rewizji w górę o 0,7pp), przy konsensusie prognoz na poziomie 2,5%r/r. Podobnie jak w poprzednich miesiącach, szybko rosły wydatki w kategoriach dóbr pierwszej potrzeby m.in. żywność i napoje (5,4%), farmaceutyki (10,2%) oraz tekstylia, odzież, obuwie (13,3%r/r), a także „pozostałe” (10,5%). Można to wiązać z dodatkowym popytem ponad 2mln uchodźców, którzy uciekli ze swojego kraju przed rosyjską agresja i zostali w Polsce na dłużej. Silnie spadła sprzedaż dóbr trwałego użytku: samochodów, motocykli i części samochodowych (15,1%r/r), wyraźnie – także mebli i sprzętu rtv-agd (o 5,3%).
- Słabe dane o sprzedaży detalicznej pokazują skalę utraty siły nabywczej dochodów i świadczeń Polaków, których wzrosty ledwie nadążają z rosnącą inflacją CPI (płace 15,8%r/r, inflacja 15,6%r/r w lipcu) i wysokim wzrostem cen producenta PPI (prawie 25%r/r w lipcu). Oszczędności nabudowane w czasie pandemii topnieją realnie w szybkim tempie, a w związku z wojną tuż za wschodnią granicą nastroje konsumentów są rekordowo pesymistyczne. Ubiegłotygodniowe dane GUS wskazują, że dotyczy to zarówno ocen perspektyw własnego gospodarstwa domowego jak i ogólnej sytuacji gospodarczej kraju. Czynniki te przyczyniają się do osłabienia konsumpcji, co pokazują także dane w ujęciu odsezonowanym. Sprzedaż spadła 0,1%m/m w ujęciu odsezonowanym. Wykres miesięcznych sprzedaży w ujęciu odsezonownym pokazuje, że tempo sprzedaży stopniowo spowalnia po silniejszych wzrostach na początku roku.
Produkcja budowlana w lipcu poniżej oczekiwań.
- W lipcu produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 4,2%r/r, wobec 5,9% w lipcu. To wynik znów słabszy od oczekiwań (6,6%). Znów relatywnie najmocniej radziła sobie budowa budynków (11,7%r/r, 15,2% miesiąc wcześniej), a słabo kategorie typowo związane z inwestycjami infrastrukturalnymi, czyli budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej (2,2%r/r) i roboty specjalistyczne (-1,4%r/r).
- Wydaje się potwierdzać, że deweloperzy starają się przyspieszać oddawanie inwestycji, obawiając się dalszego wzrostu cen wykonawstwa oraz spadku cen nieruchomości mieszkaniowych. W połączeniu z załamaniem popytu na kredyt hipoteczny (wg. BIK o niemal 70%r/r w lipcu) będzie to wywierać presję na ceny mieszkań. Kolejny słaby miesiąc kategorii związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi sugeruje natomiast, ze m.in. rosnące koszty i brak środków z KPO utrudniają prowadzenie nowych projektów, czy kończenie inwestycji już rozpoczętych.
PFR: przestrzeń do antycyklicznego pobudzenia inwestycji w 2023.
- Prezes PFR P.Borys powiedział, że istnieje przestrzeń do wzrostu antycyklicznych wydatków inwestycyjnych w 2023, które mogłyby przynieść ponad 1pp do wzrostu PKB. Dotychczasowe działania rządu w ramach tarcz antykryzysowych skupiały się przede wszystkim na ochronie dochodów firm i gospodarstw domowych. Wspomniał, że na pobudzenie wydatków inwestycyjnych może wpłynąć uruchomienie KPO, nowa perspektywa unijna i program inwestycji strategicznych, które mogłyby dodać ponad 1pp do wzrostu PKB w 2023.
- Podzielamy pogląd o potrzebie przyśpieszenia implementacji inwestycji publicznych, które miałoby działanie antycykliczne w kontekście szybkiego pogorszenia koniunktury w polskiej gospodarce od 2kw22, które będzie postępować w kolejnych kwartałach. Potwierdzają to słabe dane z gospodarki realnej za lipiec (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, PMI). Ożywienie inwestycji publicznych jest jednak uzależnione od napływu środków unijnych, które pozostają zablokowane przy braku porozumienia z Komisją Europejską nt. kamieni milowych, w szczególności w sądownictwie.
Wnorowski z RPP: podwyżki stóp możliwe we wrześniu i październiku, ale bliski koniec cyklu zacieśniania.
- Członek RPP H.Wnorowski powiedział, że podwyżki stóp procentowych są możliwe we wrześniu i być może w październiku, ale koniec cyklu zacieśniania polityki pieniężnej jest bliski. Wskazał na istotny spadek PKB o 2,3% kw/kw w 2kw22, spowolnienie gospodarcze w różnych miejscach oraz załamanie zainteresowania kredytami hipotecznymi. Stwierdził, że inflacja CPI w sierpniu może wynieść tyle co w lipcu (15,6%r/r) lub może 15,7%, a od wrześnie będzie delikatnie spadać.
- Zbieżnie z wypowiedzią Prezesa NBP A. Glapińskiego sprzed około tygodnia, H. Wnorowski dodał, że inflacja na początku 2023 będzie uzależniona od decyzji w sprawie cen regulowanych energii elektrycznej i gaz oraz decyzji dotyczących przedłużenia tarcz antyinflacyjnych.
- Dziś RPP zbiera się na posiedzeniu niedecyzyjnym, najbliższe posiedzenie decyzyjne jest zaplanowane na 7 września.
Komentarz rynkowy
- Kurs €/US$ wyłamał się poniżej parytetu jeszcze zanim zaczęły spływać istotne dane z tego tygodnia. Dziś rano para znalazła się przy 0,9950. Dolara nadal premiują obawy o koniunkturę w Europie, oraz oczekiwania na dalsze zdecydowane podwyżki stóp Fed. Umocnienie dolara już tradycyjnie odbiło się negatywnie na walutach CEE. Wczoraj kurs €/PLN wzrósł z 4,75 do maksymalnie 4,78, ale dzień zakończył przy 4,76. Z perspektywy np. ostatniego tygodnia widać, że wrażliwość walut CEE na spadek €/US$ spada.
- Na bazowych rynkach długu obserwowaliśmy dalsze wzrosty rentowności. Nadal szybciej podnosi się dochodowość Bunda, który stracił wczoraj około 10pb. Zmienność SPW już tradycyjnie pozostała wyższa. Rentowność krajowej 10latki zwiększyła się o ok 15pb.
€/US$ może pogłębić spadek
- Widzimy pole do dalszego spadku €/US$. Technicznie ruch powinien sięgnąć co najmniej w pobliże 0,99. Przełamanie parytetu odbyło się jeszcze zanim zaczęły napływać najważniejsze w tym tygodniu dane. Dziś poznamy sierpniowe wskaźniki PMI ze strefy euro, Wielkiej Brytanii i USA. Biorąc pod uwagę jak słabo wypadały PMI np. z Polski, zakładamy raczej zaskoczenia na minus. W czwartek rozpoczyna się konferencja Fed w Jackson Hole. Przekaz członków FOMC prawdopodobnie nie będzie się wiele różnił od tego co słyszeliśmy w ostatnich tygodniach – walka z inflacją nie jest wygrana i dalsze podwyżki stóp są konieczne.
- Spadek €/US$ poniżej parytetu powinien jednak był krótkotrwały. W dużym stopniu obserwujemy nie tyle siłę dolara, co słabość euro. Nie wykluczamy, że podwyżki EBC mogą być bardziej zdecydowane niż wycenia to rynek. Inwestorzy dość mocno wycenili już załamanie koniunktury w Europie. Z drugiej strony jednak, hamowanie presji inflacyjnej w USA w kolejnych miesiącach (szczególnie komponentu bazowego) może być wolniejsze niż rynek zakładał. To sugeruje raczej wyższą ścieżkę stóp Fed niż jest w cenach. Perspektywy od obicia €/US$ do końca roku są więc ograniczone, nawet gdy rynek zacznie wyceniać odbicie po szoku energetycznym w Europie. Dlatego pod koniec roku spodziewamy się €/US$ w okolicach 1,05.
- Nadal liczymy, że publikowane w tym tygodniu (słabe) dane z Europy zahamują wzrosty rentowności w strefie euro. Pogląd, że przez ryzyko recesji zmusi EBC do zakończenia podwyżek już we wrześniu jest dość popularny i napływające w kolejnych dniach dane raczej tylko go wzmocnią. Obawy o globalną koniunkturę budzi również obniżka stóp w Chinach. W przypadku Treasuries osłabienie papierów może trwać nadal, w oczekiwaniu na kolejne podwyżki stóp Fed.
Nadal dominuje ryzyko wzrostu €/PLN.
- Presja na złotego prawdopodobnie utrzyma się także w kolejnych dniach. Krajowej walucie nie pomaga przede wszystkim umocnienie dolara. W tle są też słabe dane z kraju, ale patrząc na zachowanie walut regionu, czynniki lokalne nadal odgrywają drugorzędną rolę. Widać jednak, że spadła wrażliwość całego regionu na umocnienie dolara. W wakacje sporo inwestorów prawdopodobnie wzięło stop lossy np. na US$/PLN. Daje to nadzieje, że przynajmniej w końcówce sierpnia opór na €/PLN na poziomie 4,80 może się wybronić. W kolejnym miesiącu para może dotrzeć jednak powyżej niego. Po kilku miesiącach stabilizacji CPI w wakacje, RPP może mieć przekonanie, że sygnalizowanie bliskiego końca podwyżek było słuszne. Nie da się nawet wykluczyć braku zmian stóp we wrześniu.
- Perspektywy złotego na dalszą część roku powinny być wypadkową sytuacji geopolitycznej i poziomu €/US$ oraz polityki NBP. Nadal uważamy, że presja inflacyjna w kraju będzie zdecydowanie bardziej uporczywa niż sugerują to komentarze z Rady i po wakacjach znów się nasili. To powinno wymusić dalsze zacieśnienie polityki Rady. Co do otoczenia międzynarodowego trudno wyrokować. W 4kw22 kurs €/PLN powinien znaleźć się w szerokim trendzie bocznym, niestety nadal z ryzykiem po wyższej stronie.
- Poznaliśmy już najważniejsze dane z kraju za lipiec. Dopiero na przełomie miesiąca będziemy mieć jeszcze PMI i wstępny szacunek CPI – ostatnie dane przed kolejną decyzją RPP. Dlatego w najbliższych dniach SPW powinny podążać za rynkami bazowymi. Jak na razie pozostają tracą jednak mocniej niż np. Bundy. Jeżeli jest to symptom ponownego odpływu zagranicy z krajowego rynku, to presja na dług może utrzymać się również w kolejnych dniach, nawet jeżeli dane z Europy wzmocnią Bunda.
- Po wakacjach nadal widzimy duży potencjał do wzrostów rentowności. Inflacja pozostaje uporczywie wysoka i po wakacjach znów zacznie rosnąć. Zapowiadane przez rząd działania tylko częściowo skompensują wzrost cen energii na początku 2023, przy okazji wydłużając okres podwyższonej inflacji. Naszym zdaniem, nadal oznacza to konieczność podniesienia stóp NBP do wyższych poziomów niż wycenia to obecnie rynek. Pole do tych wzrostów jednak się zmniejsza ze względu na słabe dane o koniunkturze.