Tygodnik |
Tygodnik ING: RPP spowalnia tempo obniżek stóp, ale cykl luzowania trwa i może być dłuższy.
- Palestyński atak na Izrael niesie za sobą liczne implikacje geopolityczne, ale na razie rynki finansowe skupiają się na wpływie na rynek ropy. Krótkoterminowo nie powinien mieć przełożenia na fundamenty tego rynku. Atak ma większe konsekwencje w 2024 tj. podnosi obawy, czy będzie możliwy oczekiwany wzrost podaży ropy, co oznacza ryzyko wzrostu cen surowca do około $100/baryłkę w 2024. Do momentu ataku następowała stopniowa poprawa relacji USA-Arabia Saudyjska i deeskalacja konfliktu USA-Iran. W zamian za podpisanie aktu pokojowego z USA, Arabia Saudyjska obiecała poprawę relacji z Izraelem oraz zwiększenie wydobycia ropy od początku 2024. W obecnych warunkach obiecane zmiany są mniej realne, co może spowolnić podnoszenie produkcji w 2024.
- Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia będzie prawdopodobnie publikacja inflacji konsumenckiej w USA. Oczekujemy wyhamowania inflacji bazowej, ale inflacja ogółem nie powinna się zmienić. To zasługa cen energii, związanych głownie ze wzrostami cen ropy naftowej na rynkach hurtowych przez większą część września. To sugeruje, że bardziej jastrzębi członkowie FOMC będą mówić o perspektywie kolejnej podwyżki stóp, ale nie spodziewamy się tego, bo wzrost rynkowych stóp (rentowności obligacji) już spowodował zacieśnienie warunków finansowych. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy pokazały wysoki wzrost zatrudnienia (336tys. i rewizję w górę poprzedniego odczytu do 227tys.), ale również stopniowe hamowanie dynamiki płac (z 4,3 do 4,2%r/r).
- Spodziewamy się, że ostatecznie dane o inflacji CPI we wrześniu potwierdzą wstępny szacunek, przy spadkach cen żywności, paliw oraz nośników energii w porównaniu do sierpnia. Według naszych obecnych wyliczeń inflacja bazowa obniżyła się z 10%r/r w sierpniu w okolice 8,5%r/r we wrześniu.
- Za naszą wysoką prognozą nadwyżki w bilansie obrotów bieżących stoi silny spadek importu (15,8%r/r, konsensus: -12,0%) i ograniczony eksportu (4%). To konsekwencja bazy z ubiegłego roku, z uwagi na wysokie ceny importowanych surowców.