Komentarze bieżące |
Inflacja CPI w marcu zrewidowana do 2%r/r. Wciąż wysoka inflacja cen usług i inflacja bazowa.
GUS zrewidował szacunek marcowej inflacji CPI do 2,0%r/r (flash na poziomie 1,9%r/r) i opublikował szczegóły wzrostu cen konsumpcyjnych w ubiegłym miesiącu. Ceny usług wzrosły w marcu o 6,6%r/r, a ceny towarów o 0,4%r/r, wobec odpowiednio 7,0%r/r i 1,4%r/r w lutym. Ceny żywności spadły w ujęciu m/m drugi miesiąc z rzędu i były w marcu na nieznacznie niższym poziomie niż przed rokiem (-0,3%r/r). Ceny paliw nie zmieniły się istotnie i pozostają niższe niż rok wcześniej (-4,5%r/r). Także niższe niż przed rokiem były ceny nośników energii (-2,5%r/r). Wzrost cen był w marcu głównie napędzany wzrostem cen w kategoriach bazowych. Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wyhamowała w ubiegłym miesiącu do 4,6%r/r z 5,4%r/r w lutym i pozostaje na niekomfortowo wysokim poziomie, przy wciąż znaczącej dynamice (ok. 0,5%m/m).
Niski poziom inflacji w marcu to przede wszystkim konsekwencja ustępowania szoku energetycznego i wysokiej bazy odniesienia. Według naszych szacunków odwracanie zewnętrznych szoków podażowych odpowiada za ok. 2/3 dezinflacji, a zaledwie 1/3 jest związana ze spadkiem inflacji bazowej. Perspektywy inflacji poprawiły się nieznacznie, ale wciąż oczekujemy jej wzrostu w pobliże 5%r/r w grudniu. Średnioroczny wzrost cen konsumpcyjnych w 2024 szacujemy na 3,7%r/r.
Nie podzielamy oceny NBP, że głównym zagrożeniem inflacyjnym w Polsce jest przywrócenie VAT na żywność i zapowiadana normalizacja cen energii. Zwłaszcza, że ceny regulowane oraz ceny surowców to czynniki poza bezpośrednią kontrolą polityki pieniężnej. W naszej ocenie dyskusja o polityce pieniężnej powinna się koncentrować wokół inflacji bazowej i cen usług. Napięty rynek pracy, wysokie tempo wzrostu płac i perspektywy odbicia koniunktury rodzą obawy, że dalszy spadek inflacji bazowej będzie ograniczony, a otoczenie zewnętrzne (niskie ceny surowców) może w kolejnych miesiącach nie być już tak korzystne. Czynniki geopolityczne podbiły ceny ropy naftowej, a odbicie koniunktury w Chinach i napięta sytuacja podażowa generują presję na ceny metali. Uważamy, że RPP powinna koncentrować swoją uwagę na tych czynnikach na które polityka pieniężna ma wpływ, czyli na krajowych źródłach presji inflacyjnej, zwłaszcza, że jesteśmy u progu ożywienia gospodarczego, napędzanego rekordowo wysokim wzrostem dochodów realnych gospodarstw domowych.
Uporczywość bazowej to ciemny punkt w ogólnie optymistycznym obrazie dezinflacji w Polsce i to jest główne zagrożenie dla trwałości dezinflacji w Polsce. Nie wybrzmiewa to odpowiednio mocno w retoryce NBP, który niski poziom bieżącej inflacji uważa za swój sukces, a jej wzrost w przyszłości przypisuje głównie czynnikom, które są poza kontrolą banku centralnego. Widzimy powody dla utrzymywania ostrożnego nastawienia w polityce pieniężnej i oczekujemy, że do końca 2024 stopy procentowe NBP pozostaną bez zmian, chociaż pod koniec roku można oczekiwać rozpoczęcia dyskusji o ewentualnych obniżkach stóp procentowych.