Komentarze bieżące |
Kolejna obniżka stóp NBP w „cyklu dostosowań” polityki pieniężnej.
Komunikat brzmi mniej gołębio niż ostatnio, co w połączeniu z ostatnimi wypowiedziami może oznaczać mniejszą skłonność do cięć. Naszym zdaniem NBP będzie kontynuował „cykl dostosowań”, bo poziom realnych stóp jest wysoki historycznie oraz w porównaniu do regionu. Więcej dowiemy się podczas czwartkowej konferencji prezesa NBP.
Zgodnie z oczekiwaniami naszymi i rynku Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła we wrześniu stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego (NBP) o 25pb. Stopa referencyjna wynosi obecnie 4,75%. Komunikat po posiedzeniu stwierdza, że uzasadnieniem obniżki stóp procentowych był spadek inflacji, ale w pierwszej części dokumentu RPP nie odnotowuje, że jest ona już blisko celu. Naszym zdaniem, na razie Rada Polityki Pieniężnej goni spadającą inflację obniżkami stóp nominalnych, ale te realne są wciąż wysokie (w ujęciu ex-ante ponad 2%). Obecnie obniżki mają na celu uniknąć zacieśnienia polityki.
Ogólna wymowa wrześniowego komunikatu Rady Polityki Pieniężnej brzmi nieco mniej gołębio niż w lipcu. W paragrafie mówiącym o przyszłych decyzjach, RPP wprost wskazuje na "ożywienie popytu konsumpcyjnego" i "podwyższoną dynamikę płac" jako czynniki ryzyka dla inflacji. W lipcu mówiła ogólnie, że monitoruje "zmiany presji popytowej" oraz "sytuację na rynku pracy".
W innym fragmencie lipcowego komunikatu odnotowano, że „dynamika wynagrodzeń w gospodarce narodowej obniżyła się”, podczas gdy obecnie wskazuje się, że „pozostaje podwyższona”.
Dzisiejsza decyzja nie była zaskoczeniem i była powszechnie oczekiwana, jednak jutrzejsza konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego może przynieść sygnały bardziej ostrożnego/jastrzębiego nastawienia Rady.
Wciąż w forward guidance RPP wskazuje na cztery czynnik ważne dla kolejnych decyzji: stan koniunktury, rynku pracy, perspektywy kształtowania się cen energii elektrycznej oraz politykę fiskalną. Pierwsze trzy nie generują istotnej presji inflacyjnej, jednak skala nierównowagi budżetowej okazała się wyraźnie wyższa od wcześniejszych oczekiwań. Spodziewamy się, że prezes Glapiński będzie mocno podkreślał potencjalnie pro-inflacyjną politykę fiskalną, jako czynnik, który Rada musi uwzględnić w przyszłych decyzjach. W naszej ocenie oznacza to dwie rzeczy. Po pierwsze, w październiku RPP prawdopodobnie zdecyduje się na pauzę, a kolejna dyskusja nad ewentualną obniżką stóp odbędzie się w listopadzie, kiedy Rada zapozna się z kolejną projekcją inflacyjną (uwzględniającą m.in. stabilizację cen prądu w 4kw25). Po drugie, docelowy poziom stopy NBP, który dotychczas ocenialiśmy na 3,5% może okazać się wyższy, lub zostanie osiągnięty później, w związku z korektą policy mix w stronę bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej, aby skompensować ekspansywną politykę fiskalną.